Pozdrowienia dla wszystkich opiekunów Volvo, którego adoptowałam 29.12.12. Imię ma to samo, ale używam zdrobnienia Volviś Volvo jest bardzo żywiołowym pieskiem. Kocha długie spacery w polach, zwłasza gdy w oddali zauważa sarenki i włącza mu się instynkt łowiecki hamowany długością linki spacerowej. Lubi też zabawy w ogrodzie, jest bardzo towarzyski i przyjazny w stosunku do ludzi i innych psów. Miewa też zapędy archeologiczne - prowadzi czasem wykopaliska w ogrodzie.
Na szczęście mamy już za sobą fazę niszczenia - trwała około 2 tygodni od przyjścia ze schroniska - skutki rozkładania materacyka na czynniki pierwsze widać na załączonym zdjęciu. Musimy jeszcze popracować nad fobią samochodową, bo Volvo odmawia wsiadania do samochodu.
Szczególnie dziękuję panu Krzysztofowi, który szkolił Volvo w ramach programu "Lira". To, że Volvo przeszedł takie szkolenie bardzo mi pomogło w początkowym etapie nawiązywania z nim więzi.
Najserdeczniejsze pozdrowienia,
Izabela Sagan
Pozdrowienia od Jaśka dla wszystkich, którzy się nim opiekowali i pomogli mu ! ! ! Pierwsze dni były ciężkie był strasznie nie ufny ale w miare upływu dni zaklimatyzował się i obdarzył nas zaufaniem ! Teraz czeka tylko na okazje by wskoczyc na kolana i zostać głaskanym. Na swój podeszły wiek jest dość energicznym kotem , który uwielbia długie zabwy od razu wiedzieliśmy ze połaczy nas niezwykła więź.
Zachęcam wszystkich którzy maja możliwość i chęci do adoptowania zwierzaków ze schroniska, by ich losy odmieniły się i miały szanse na lepsze życie.
Przesyłamy zdjęcia Vegi w scenerii pościelowej. Czekała na swój dom w schroniskowym boksie od lipca 2012. Wiosna 2013 przyniosła jej szczęście - nowy, kochający dom z towarzystwem kota - którego ignoruje :-) Vega boi się własnego cienia, gwałtownych ruchów oraz ręki człowieka. Pierwsze dni spędziła schowana w swoim azylu zakanapowym - w nocy niczym nocny Marek buszowała po kuchni, jak na beagla przystało.. Teraz domowe zakamarki zamieniła na parapet, skąd spogląda na ludzi :-) Minie wiele czasu, zanim Vega zaufa człowiekowi. My pokochaliśmy ją bezgranicznie :-) Pozdrawiamy
Piesek od razu się zaadoptował w nowym domu, jest cudowny, bardzo go kochamy :-) i nas również kocha :-) Sąsiedzi tez go pokochali. Tokio reaguje na swoje imię i jest bardzo przywiązany. Dbamy o niego :-)
Na jednym ze zdjęć , Tokio śpi w swoim kocyku, na którym przejechał ze schroniska . Jak widać na zdjęciach, Tokio lubi spać wszędzie, bardzo często zmienia miejsca w domu :-) lubi również inne psy- ma już kolegów :-) Na początku jak przyjechał, bardzo nas lizał - tak do tygodnia czasu, chyba dziękował za dom .
Piesek jest cudowny , bardzo go kochamy :-) Na niektórych zdjęciach Tokio ziewa - tam gdzie ma otwartą buzię :-) Jedna z kości, jaką dostał próbował zakopać w ziemi w kwiatku/drzewie doniczkowym :-) - instynkt przetrwania :-) Mamy w domu kilka kwiatów wysokich do sufitu.
Lubi też nosić różne rzeczy po domu- kości, jedzenie, pantofle, swoje zabawki( ma dwie), moją czapkę , suszone śliwki , itp.