"Roch i Rosa i Risa"
W dziesiątym dniu życia zostały sierotami. Aby dać im szansę przeżycia potrzebny był człowiek , który otoczył je opieką. Karmił kocięta co 3 godziny przez cała dobę, masował brzuszki kiedy bolały, woził na wizytę do weterynarza, pierwsze zabiegi, pierwsze szczepienia. Kotki rosły jak na drożdżach. Przy człowieku czują się bezpieczne, ufają mu, stają się bardziej ciekawskie, bardziej odważne jakby wiedziały, że stojący obok człowiek obroni kiedy zajdzie taka potrzeba. Tak jak matka chroni własne dziecko. Jednak czas leci.
Osiem tygodni minęło i to jest ten moment w ich życiu, że po raz drugi szukają i potrzebują do życia CZŁOWIEKA!.
Człowiek, który pokocha..., przytuli..., nie zawiedzie..., będzie odpowiedzialny. może znajdą wspólną przystań.