Bezbronny pies ofiarą wandalizmu, bezprawia, nieodpowiedzialności, kamiennych serc !!!
Krzeczowice, gmina Kańczuga – poniedziałek 31 stycznia br. Ranny, półprzytomny psiak leży na terenie osiedla mieszkaniowego. Wezwany na pomoc miejscowy lekarz weterynarii udziela doraźnej pomocy, dając wskazówki co do zabezpieczenia psa i koniecznego dalszego leczenia przez weterynarza specjalizującego się w leczeniu małych zwierząt. W danym czasie pies miał status bezdomności i żadne służby gminne nie podjęły próby ustalenia ewentualnego właściciela. Został umieszczony na terenie miejscowego Przedsiębiorstwa Komunalnego w niezabezpieczonym przed zimnem boksie – na betonowej podłodze.
Wokół psa – kawałki suchego chleba i ogólny nieład, a co najważniejsze pies pozostawiony bez pomocy weterynaryjnej, do której kierownictwo przedsiębiorstwa był zobowiązany i o czym zapewniał wcześniej.
Tak to trwało do czwartku, kiedy o dogorywającym zwierzęciu powiadomił nas /czyt. Rzeszowskie Stowarzyszenie Ochrony Zwierząt w Rzeszowie/ mieszkaniec tej miejscowości prosząc o pomoc. Niezwłocznie podjęliśmy działania, dla których niezbędna jest współpraca z miejscową policją i samorządem. W tym przypadku / wczesne godziny wieczorne/ pozostała nam jedynie policja. Niestety, spotkaliśmy się tutaj z wyjątkowo lekceważącą postawą, wręcz odmową współpracy ze strony tamtejszego komisariatu policji. W konsekwencji, nie odbierano nawet naszych telefonów. Ciężko byłoby przetrwać noc wiedząc że jakiekolwiek działania mogą rozpocząć się dopiero rankiem.
Wczesny ranek. Jeszcze ciemno – jedziemy więc z duszą na ramieniu i tysiącami znaków zapytania. Najtrudniejsze w czasie tej podróży, dręczące nasze myśli to pytanie o to czy psina jeszcze żyje. Odpowiedź przyszła na miejscu: ŻYJE ! Natychmiast zabieramy ciężko rannego, obolałego, lecącego przez ręce psa, w drodze powiadamiając lekarza weterynarii.
Lecznica wprawdzie jeszcze nieczynna ale Pani Doktor B.Sochacka już w stanie gotowości: wzmacniające kroplówki, dokładne oględziny i konieczność natychmiastowego zabiegu. Okaleczenia poważne, oko psa poza oczodołem, cała głowa opuchnięta, z ran wylewająca się ropa, temperatura 41 st.C – SEPSA. Operacja powiodła się, czekamy z nadzieją!!!
Poinformowany o sprawie i jej konsekwencji pan Burmistrz Kańczugi kwituje: cyt „co z tego ?uważa, że zapewnił zwierzęciu prawidłową opiekę nawet napoje chłodzące psu były podawane”. My zaś pytamy: gdzie podziało się człowieczeństwo? Wszak na nic litera prawa, jeśli za nią nie stoi właśnie to człowieczeństwo, znajomość i rozumienie prawa oraz jego przestrzegania i ta wciąż nikła odpowiedzialność za posiadane zwierzę.
O dalszych losach pieska /ma ok. 2 lat/ będziemy informować, jak również o wszystkim co wiąże się z tym smutnym wydarzeniem.
Reportaż o psie w TVP Rzeszów aktualności 4.02.11 minuta 7:20
Artykuły o Tomie :
Gazeta Wyborcza z dn 6 lutego 2011
Super Nowości z dn. 7.02. 2011
zdjęcia z 4. 02.11 wieczór ( kilka godzin po operacji):
Tom - 5.02.11- stan nadal powazny, rokowania ostrożne:
Tom- 6.02.2011, stan nadal powazny, Tom powoli zaczyna interesować się otoczeniem, delikatnie próbuje podjadać specjalne posiłki stacjonarne:
Tom- 7.02.2011: Stan ogólny nadal poważny. Tom zaczyna przyjmować z większym apetytem posiłki stacjonarne, powoli zaczyna odzyskiwać siły witalne:
"Widoczna poprawa stanu ogólnego, rana nadal w trakcie oczyszczania się z martwych tkanek. Niestety martwica poszerza się. Obrzęk pyska powoli ustępuje i moze niedługo będziemy w stanie sprawdzić co dzieję się z drugim okiem"
lekarz prowadzący : Beata Sochacka
Tom jest bardzo dzielny i cierpliwie znosi codzienne zabiegi.
Tom- 8.02.2011. Tom zaczyna delikatnie poznawać otoczenie i reagować na zabiegi. Apetyt wrócił na dobre. NIestety stan medyczny nadal bardzo powazny i pełen znaków zapytania:
Tom - 11.02.2011
Tom przeszedł ponowny zabieg polegający na usunięciu odłamków kostnych z rany, które powstały podczas uderzenia. Na skutek uszkodzenia przegrody nosowej nastąpiła również po stronie lewej martwica skóry, która została usunięta. Wygląda to źle, ale robimy wszystko aby zakończyło się sukcesem dla Toma.
Tom- 14.02.2011. Stan Toma ulega znacznej poprawie. PIesek zaczał reagować na otoczenie, na ludzi. Na przywitanie merda ogonem. Opuchlilizna z pyska zeszła w zanacznej części Tomi zaczał widzieć na ocalałe oko. Dzisiaj przeszedł kolejny zabieg przeprowadzony przez lekarza prowadzącego dr Beatę Sochacką.Dzięki jej mistrzowskiej ręcei i ogromnemu zaanagżowaniu w sprawę pyszczek Toma w końcu jest prawdzimym pyszczkiem.Teraz jeszcze bardziej wierzymy, że Tom na pewno zwycieży:
Tom- 23.02.2011 Stan Toma uległ bardzo widocznej poprawie. Oprócz fizycznej przemiany, Tom przechodzi OGROMNĄ metamorfozę psychiczną. Tomi okazuje się wspaniałym psem, bardzo radosnym i szukającym kontaktu z człowiekiem, ufnym i spragnionym pieszczot. Tom reaguje na wszystko dookoła i interesuje się tym co go otacza. Bradzo lubi zabawy ze szczeniakami.