2021-07-28 09:46:03
Witamy z Puszczykowa!
Oto parę newsów z życia naszego kochanego Olusia
Dopiero minął tydzień od kiedy towarzyszy nam uroczy kundelek Oluś. Mimo tego udało nam się zdobyć jego przyjaźń na tyle, że wita nas rozdając obfite buziaki i wesoło merdając ogonkiem. Uwielbia pieszczoty i bawienie się w bójkę, co mu sprawia wielką radość - zachowuje się przy tym prawie jak szczeniak! Widać, że Oluś, to sprytny piesek, który musiał mieć wiele doświadczeń. Z jednej strony umie być świetnym żebrakiem i błaznem. Wie, że gdy stoi na tylnych nóżkach i macha przednimi łapkami, to nie sposób na niego nie zwrócić uwagi. Już kilka razy nam powiedziano, jaki śliczny to piesek. Z drugiej strony strasznie go denerwują jakiekolwiek przegrody, płoty, zamknięte furtki i drzwi, gdyż ograniczają jego wolność. Widać, że gdziekolwiek on jest, to zawsze sprawdza wszystkie przejścia i otwory, aby wiedzieć, jak się w razie czego wydostać. Jest ciekawy świata i tak naprawdę, wolałby swobodnie sobie grasować po okolicy. Jednak również się obawia, że w zamkniętej przestrzeni ktoś mógłby mu zrobić krzywdę. Powoli reaguje na swoje imię, ale czasami boi się przybliżać. Nie ufa do końca człowiekowi, chociaż szuka jego bliskości. Nawet jest małą przylepką, która chodzi za nami po domu krok w krok. A gdy ktoś z nas znika z jego oczu, zmartwiony zaczyna szczekać. Czasami się wycisza, ale w ciele małego pieska kryje się wielki kłębek energii. Gdy widzi kota, to wpada w prawdziwą furię. Na spacerze sprawdza pod samochodami i w każdym ciemnym kącie, czy tam czasami nie kryje się kot. Prawie codziennie wygania mnie na dłuższe spacerki. Gdy jestem zmęczona po 1,5 godzinach szybkiego marszu on nadal mógłby biegać! Na pewno Oluś pomoże mi schudnąć! Dobrze, że akurat mamy u nas charcika Pipcia, który w pewnym aspekcie jest podobny do Olusia, ale różni się tym, że jest bardzo spokojny i ceni sobie długi sen. Do tego ma pełne do nas zaufanie i posłusznie wykonuje nasze polecenia. Towarzystwo innego psa daje Olusiowi wsparcie emocjonalne. Widzi, że jego kolega jest zrelaksowany i nie trzeba się niczego obawiać. A do tego jest bardziej skłonny do bycia grzecznym, aby nie stać w cieniu Pipcia. Na początku Oluś miał zamiar odgonić charcika. Udało nam się jednak szybko zintegrować chłopaki, zwłaszcza podczas wspólnych spacerów na smyczy. Teraz leżą razem jeden przy drugim, głaskamy ich obok siebie i rozdajemy smakołyki po kolei, bez kłótni. Może jeszcze się nie uwielbiają, ale to co najmniej obiecujący początek drogi.
Oto parę newsów z życia naszego kochanego Olusia
Dopiero minął tydzień od kiedy towarzyszy nam uroczy kundelek Oluś. Mimo tego udało nam się zdobyć jego przyjaźń na tyle, że wita nas rozdając obfite buziaki i wesoło merdając ogonkiem. Uwielbia pieszczoty i bawienie się w bójkę, co mu sprawia wielką radość - zachowuje się przy tym prawie jak szczeniak! Widać, że Oluś, to sprytny piesek, który musiał mieć wiele doświadczeń. Z jednej strony umie być świetnym żebrakiem i błaznem. Wie, że gdy stoi na tylnych nóżkach i macha przednimi łapkami, to nie sposób na niego nie zwrócić uwagi. Już kilka razy nam powiedziano, jaki śliczny to piesek. Z drugiej strony strasznie go denerwują jakiekolwiek przegrody, płoty, zamknięte furtki i drzwi, gdyż ograniczają jego wolność. Widać, że gdziekolwiek on jest, to zawsze sprawdza wszystkie przejścia i otwory, aby wiedzieć, jak się w razie czego wydostać. Jest ciekawy świata i tak naprawdę, wolałby swobodnie sobie grasować po okolicy. Jednak również się obawia, że w zamkniętej przestrzeni ktoś mógłby mu zrobić krzywdę. Powoli reaguje na swoje imię, ale czasami boi się przybliżać. Nie ufa do końca człowiekowi, chociaż szuka jego bliskości. Nawet jest małą przylepką, która chodzi za nami po domu krok w krok. A gdy ktoś z nas znika z jego oczu, zmartwiony zaczyna szczekać. Czasami się wycisza, ale w ciele małego pieska kryje się wielki kłębek energii. Gdy widzi kota, to wpada w prawdziwą furię. Na spacerze sprawdza pod samochodami i w każdym ciemnym kącie, czy tam czasami nie kryje się kot. Prawie codziennie wygania mnie na dłuższe spacerki. Gdy jestem zmęczona po 1,5 godzinach szybkiego marszu on nadal mógłby biegać! Na pewno Oluś pomoże mi schudnąć! Dobrze, że akurat mamy u nas charcika Pipcia, który w pewnym aspekcie jest podobny do Olusia, ale różni się tym, że jest bardzo spokojny i ceni sobie długi sen. Do tego ma pełne do nas zaufanie i posłusznie wykonuje nasze polecenia. Towarzystwo innego psa daje Olusiowi wsparcie emocjonalne. Widzi, że jego kolega jest zrelaksowany i nie trzeba się niczego obawiać. A do tego jest bardziej skłonny do bycia grzecznym, aby nie stać w cieniu Pipcia. Na początku Oluś miał zamiar odgonić charcika. Udało nam się jednak szybko zintegrować chłopaki, zwłaszcza podczas wspólnych spacerów na smyczy. Teraz leżą razem jeden przy drugim, głaskamy ich obok siebie i rozdajemy smakołyki po kolei, bez kłótni. Może jeszcze się nie uwielbiają, ale to co najmniej obiecujący początek drogi.
Jeszcze dużo przed nami. Jesteśmy jednak przekonane, że wraz z odrobiną cierpliwości, miłości i dyscypliny Oluś pokona większość swoich wewnętrznych demonów i stanie się bardziej beztroskim i szczęśliwszym pieskiem.
Jeszcze dużo przed nami. Jesteśmy jednak przekonane, że wraz z odrobiną cierpliwości, miłości i dyscypliny Oluś pokona większość swoich wewnętrznych demonów i stanie się bardziej beztroskim i szczęśliwszym pieskiem.
Czytano: 435 razy
posłuchaj piosenki "Pieskie serce"
Imieniny obchodzą:
