Odbiór zwierząt przez właścicieli jest nieodpłatny | Przekaż 1,5% na schronisko Kundelek KRS: 0000012533 | Kontakt w sprawie adopcji: 510 170 787 w godzinach 10-17 | Po godzinach pracy schroniska bezdomne psy i koty należy zgłaszać do Straży Miejskiej: 986  | Przekaż 1,5 % na schronisko Kundelek KRS: 0000012533 |

Bolek w nowym domu
2021-04-06 09:53:56
Chciałbym Wam przedstawić Bolka.
Bolka poznałem lata temu w schronisku w kocich ogrodach. Jest to duży, nieco grubiutki bury kocur, mimo swego wzrostu i wagi dość nieśmiały i trochę lękliwy, o raczej spokojnym temperamencie. Mimo swej nieśmiałości Bolek był jednym z tych kotów, z którymi się zaprzyjaźniłem w schronisku i który należał do burej czeredki wychodzącej mi na powitanie, gdy przychodziłem do ogrodów. Dawał się głaskać, czasem delikatnie się otarł o nogi, cichuteńko mruczał, gdy był głaskany. Nieśmiały, ale przyjazny.
Niecałe pół roku temu na początku Grudnia 2020 roku pojawiła się szansa dać kilku kotom dom tymczasowy i zwłaszcza, jeśli są nieco dziksze, oswoić je z domem i człowiekiem. Na co najmniej miesiąc czasu trafił do mieszkania w bloku mojej mamy właśnie Bolek i taka mała czarno biała Kasjopeja. Oboje początkowo lubili się ukrywać pod łóżkiem, choć Bolek chętniej wychodził i zwłaszcza ze mną bawił się czasem sznureczkiem i dawał się głaskać. I warto tu wspomnieć, że w tym domu był już wtedy też inny kot- Milenka mojej mamy, mała syjamka. Milenka mimo początkowej nieufności zaczęła akceptować Bolka. Z Kasjopeją było nieco inaczej, gdyż ona próbowała nieco dominować. Nie było między nimi ostrych spięć, ale Kasjopeja próbowała przejąć miejsca Milenki (zwłaszcza te koło kaloryfera) i patrzyła na syjamkę bardziej wilkiem, niż po kociemu, czego tamta się obawiała. Mimo tego wierzę, że podczas pobytu tutaj Kasjopeja miała namiastkę domu i się nieco oswoiła. Nadszedł czas, by Kasjopeja wróciła do schroniska, co wymagało dwóch prób, gdyż czarno biała dama była dość uparta i gotowa do rozwinięcia prędkości odrzutowej i ukrywania się przy łapaniu - i o tym można całą historię opowiedzieć. W końcu jednak Kasjopeja wróciła do schroniska, ale wiedzieliśmy, że Bolek jeszcze jakiś czas zostanie w domu tymczasowym. Bez obecności Kasjopeji, wytworzył więź z Milenką. Oboje zaczęli spędzać ze sobą czas, bawić się wspólnie. Musząc dostosować się do znacznie młodszej od siebie towarzyszki (Milenka ma 3 lata, Bolek 10), Bolek poczuł drugą młodość.
Mocno zaczął się zmieniać. Wciąż nieśmiały, ale teraz kładł się otwarcie na podłodze w różnych miejscach domu- koło łózka mojej mamy, na szafkach, nawet na podłodze w przedpokoju, że trzeba go było pogłaskać lub omijać. Teraz już witał domowników od razu przychodząc do przedpokoju i ocierając się o nogi i nastawiając do głaskania, co początkowo było nie do pomyślenia. Stał się prawdziwym pieszczochem. I szybko zauważył, że w kuchni jest takie fajne urządzenie jak lodówka :) A człowiek trzyma w tej lodówce czasem otwartą kocią puszkę i śmietankę :)
Gdy ktoś za długo kręci się w kuchni, a zwłaszcza otwiera drzwi do lodówki, Bolek przychodzi na kontrolę. Nie miauczy, ten kot bardzo rzadko sobie na to pozwala, jest bardzo cichy, tylko siada i wpatruje się w człowieka. Im bardziej zapach czegoś, co się wyciąga z lodówki jest dla niego milszy, albo coś ładnie szeleści, tym intensywniejsze staje się jego wymowne spojrzenie i posągowa pozycja sfinksa. Co czasami skutkuje :) No i jak tu nie zaprzyjaźnić się z takim dużym sympatycznym Boleczkiem? :) Zwłaszcza skoro wszyscy domownicy dwunożni i czworonożni go akceptują, a on akceptuje ich. I tak minął kolejny miesiąc i następny. W końcu, w okolicy Dnia Wiosny Bolek otrzymał prezent. Już nie jest w domu tymczasowym, bo on przecież już znalazł swój własny dom (o czym myślę, że on od dawna już wiedział, tylko jeszcze to nie było oficjalnie). Jest już u nas na stałe! Wiem, że Bolek nie zastąpi Ramzeska, ale jest wspaniałym kotem. Po odejściu mojego ukochanego wielkoludka, Kruszynka trafiła czasowo do bloku. Bolek próbował ją obwąchać jakby jego pytaniem było: "Kim ona jest? Jest tak bura jak ja, ale taka gadatliwa!". Niestety Kruszynka początkowo źle zareagowała na próbę obwąchania i zaprzyjaźnienia się i na niego nafuczała, ale ostatecznie podzielili się terytorium i może nie polubili się tak jak Bolek i Milenka, ale nauczyli się tolerować i nie było między nimi żadnej agresji. Wiem więc, że jak się znowu zobaczą- a jest szansa, że na kilka tygodni w lecie teraz Milenka, jak i Bolek zostaną przewiezieni do domu z ogrodem- to będą wzajemnie akceptować swoją obecność. Bolek ma 10 lat. Do schroniska trafił mając 3. Większość dotychczasowych lat swojego życia przeżył w schronisku, gdzie mieszkał w kocich ogrodach, miał tam dobrze, ale jednak to nie był dom. Trudno uwierzyć, że tak wspaniałego, sympatycznego i pozbawionego agresji, łagodnego kota dotąd nikt nie zabrał ze schroniska. Ale może on czekał właśnie na nas? To teraz już ma swój dom, miski, własne kąty, posłania, pudełka, zabawki i... oczywiście lodówkę! :)

 

Czytano: 514 razy
posłuchaj piosenki "Pieskie serce"
Imieniny obchodzą:

O nas


Schronisko dla bezdomnych zwierząt
"Kundelek" w Rzeszowie przy ul. Ciepłowniczej 3

Logowanie

Email
Hasło

Newsletter

Produkcja i hosting: ZETO-RZESZÓW Strony www - Strony internetowe - Aplikacje internetowe - Sklepy internetowe - Portale korporacyjne
Odwiedziny:
8763407
Nowe zasady dotyczące cookies W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.
[zamknij]