Pod naszą opiekę trafił duży, połamany chłopak rasy berneński pies pasterski. W wyniku nieszczęśliwego spotkania z samochodem jeden staw biodrowy wypadł z panewki, a druga noga i miednica są brzydko połamane.
Duży pies, duża odpowiedzialność, duże koszty leczenia, gdy zdarzy się nieszczęście. Niektórym łatwiej byłoby podjąć decyzję o eutanazji, ale my sami wielokrotnie widzieliśmy, że psy wychodzą zwycięsko z takich, a nawet cięższych obrażeń, więc podjęliśmy decyzję o pomocy zwierzęciu. Właściciele oddali nam psa pod opiekę i powalczymy o jego przyszłość. Od tego właśnie są organizacje i ich zbawienny 1%.
Obecnie pies jest po pierwszym zabiegu nastawienia prawego stawu biodrowego, który został usztywniony i liczymy na to, że się utrzyma.Czeka na drugą operacją, która odbędzie się w najbliższy wtorek. Lecznica czeka na specjalną płytkę, aby można było podjąć próbę naprawy wieloodłamowego złamania lewej kości udowej.
Obecnie chłopak ma zalecane bezwzględne ograniczenie ruchu. Co 3-4 godziny, również w nocy, musi być cewnikowany i konieczna jest zmiana pozycji, aby nie doszło do odleżyn.
Trzymajcie mocno za niego kciuki.