Oby wszystkie placówki pomocy ludziom były prowadzone przez osoby z sercem, takie jak dyrektorka Domu Dziecka w Nowej Sarzynie.

 

Wielokrotnie zwracają się do nas osoby z prośbą o przyjęcie zwierząt, gdyż człowiek trafia do domu pomocy społecznej, a tam nie może wziąć swojego psa czy kota, które były z nimi czasami wiele lat. Jest to zarówno dramat ludzi jak i zwierząt.

 

Aza trafiła do nas, znaleziona na terenie Rzeszowa, zostawiona sama sobie. Z wywiadu wśród mieszkańców okazało się, że jej dotychczasowy, młody opiekun nie będzie mógł się podjąć opieki przez dłuższy czas. Jaki los czeka tego starszego, spokojnego, niewyróżniającego się pieska w schronisku? Z doświadczenia wiemy, że takie psy bardzo źle znoszą pobyt w schronisku i najlepszym dla nich wyjściem jest szybka adopcja, aby w nowym domu mogły na nowo poukładać sobie świat.

 

Aza jednak nie została pozostawiona sama sobie, gdyż brat opiekuna, przebywający obecnie w Domu Dziecka w Nowej Sarzynie, poprosił dyrektorkę, aby piesek trafił do ich placówki. Dyrektorka, będąc osobą wrażliwą na krzywdę zarówno ludzi jak i zwierząt, wyraziła zgodę.
 

Dzisiaj w schronisku nastąpiło radosne połączenie się rozdzielonych członków rodziny, a przy okazji adopcja Azy. Życzymy im wszystkiego najlepszego i wiele radości z przyszłych, wspólnie spędzonych dni.