"Oddałam go, skąd wzięłam." - powiedziała właścicielka Kajtka po tym, jak na podstawie tatuażu w uchu zidentyfikowaliśmy psa, a co za tym idzie właścicieli, którzy podjechali dzisiaj pod schronisko, przywiązali psa i odjechali.
Kajtek został adoptowany 7 lat temu jako ok. 4 letni pies, a po tylu wspólnych latach został podrzucony jak niepotrzebny balast, śmieć na wysypisko psich tragedii...
Jeszcze nie rozumie, że to nie przypadek, nie wie, że od tej pory to będzie jego dom. Bo kto adoptuje 11-letniego psa? Nasze schronisko jest ich pełne. Przez najbliższe dni Kajtek powoli pojmie, że tak teraz będzie wyglądać jego życie: jeden z wielu, a nie ten jedyny. Niedługo z tęsknoty straci swoją nadwagę, a my będziemy się starali przeprowadzić go przez ten najgorszy okres w jego życiu i sprowadzić jeszcze uśmiech do tych oczu.