W minionym tygodniu do schroniska trafiło sporo zwierząt, które uległy wypadkom. Jednym z nich jest kot biało rudy, który po potrąceniu przez auto  podczołgał się do najbliżej stojącego samochodu i schował się  w miejscu koła zapasowego. Ma uszkodzoną  miednicę i coś z nóżką, ale dopiero po dokładnym badaniu przez lekarza weterynarii będziemy dokładnie coś wiedzieli. Kot jest oswojony, a stan jego sierści pozwala nam stwierdzić, że mieszkał w domu/mieszkaniu i był zapewne kotem wychodzącym.





Również po wypadku trafił do nas kot, który został znaleziony na chodniku przy ul. Dąbrowskiego, bliżej Pl. Śreniawitów. Z obrażeń jakie odniósł można wnioskować, że został uderzony centralnie w głowę. Jednak na chwilę obecną nie możemy jednoznacznie podać wszystkich obrażeń. Kot nie jest kotem dzikim, a wręcz odwrotnie jest to kot bardzo łagodny wobec człowieka. Mimo że na zdjęciu oba koty makabrycznie  wyglądają, liczymy, że ich rany szybko się zagoją i zgłoszą się po nich właściciele.